Fenomenalny strzał Dimitri
Payeta w 89. minucie dał Francji zwycięstwo w otwierającym Euro 2016
meczu z Rumunią (2:1). Bohater gospodarzy zaliczył także asystę przy
golu Oliviera Girouda.
Rozegrany w podparyskim Saint-Denis mecz Francji z Rumunią w ramach grupy A zainaugurował tegoroczne mistrzostwa Europy.
Gospodarze byli zdecydowanymi faworytami
spotkania, ale już po kilku minutach gry przekonali się, że ich rywale
to nie jest typowy dostarczyciel punktów.
Drużyna Anghela Iordanescu zaczęła dość ostro, a na prowadzenie mogła wyjść już w 5. minucie za sprawą Bogdana Stancu. Skrzydłowy przyjął piłkę po rzucie rożnym, ale nie potrafił z bliska pokonać Hugo Llorisa.
Francuzi odgryźli się Rumunom w 13. minucie, jednak piłka po strzale głową Antoine’a Griezmanna odbiła się od poprzeczki.
Kilka minut póżnej napastnik Atletico Madryt miał kolejną szanse, ale tym razem zaprzepaścił świetne podanie Dimitri Payeta i huknął obok słupka.
Drugą połowę, podobnie jak pierwszą,
Rumuni zaczęli z przytupem. W 47. minucie znakomite podanie odebrał w
polu karnym rywali Stancu i chociaż cudownie przyjął futbolówkę na
klatkę, to jego strzał z woleja był już kiepskiej jakości.
Z czasem gospodarze grali coraz
sprawniej, w czym lwia zasługa Payeta. W 58. minucie piłkarz West Hamu
United zacentrował do Oliviera Giroud, a rosły snajper główką przekierował piłkę do bramki Cipriana Tatarusanu.
Z korzystnego wyniku Francuzi cieszyli się raptem siedem minut – Patrice Evra potknął jednego z rywali, a sędzia odgwizdał ‚jedenastkę’, którą na bramkę płaskim uderzeniem zamienił Stancu.
Trener Didier Deschamps szybko
zareagował na sytuację boiskową dwoma zmianami, ale to nie rezerwowi
odmienili losy meczu, a genialny tego wieczoru Payet.
Rozgrywający tym razem sam wziął sprawy w
swoje ręce i w 89. minucie popisał się fenomenalnym strzałem zza pola
karnego w samo okienko bramki Tatarusanu.
Francja ostatecznie wygrała mecz
otwarcia z Rumunią 2:1, a w drugim spotkaniu grupy A, które odbędzie się
w sobotę o godzinie 15:00, Albania zagra ze Szwajcarią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz